Wiem, jesteśmy sinusoidalni, mamy zmienny nastrój, zmienną formę, dyspozycję.
Są takie dni, kiedy zasuwam jak mrówka i jeszcze w przerwach podskakuję i nucę, a są i takie – kiedy nic mi nie idzie, nie ma postępów, jestem przygnębiona.
Z jednej strony to przyjmuję, mam pokorę, nie forsuję się.
Z drugiej strony ciągle jednak drążę: a co by było, gdybym w stan pozytywnego samopoczucia, natchnienia – mogła się wprowadzić na zawołanie?
Nie chodzi już nawet o motywację – ale o optymistyczne podejście, prawdziwy apetyt na działanie.
To nie matematyka, nic się nie MUSI zadziać, ale obserwuję siebie w pracy na swoim od lat i wiem, że niezależnie od wszystkiego – w pewnych warunkach nie będzie mi szło, a w pewnych będzie.

Zatem istnieje pewien sprzyjający zestaw warunków.
One mogą być inne dla każdego, dlatego zostawię Ci nie instrukcje – a pytania.
- Kiedy ostatnio pracowało Ci się fantastycznie? Gdzie to było, jakie miałaś/miałeś warunki?
- Kiedy ostatnio pracowało Ci się fatalnie, byłaś/byłeś przygnębiona/przygnębiony?
- Jakie impulsy Cię przygnębiają/zbijają z tropu/rozbijają emocjonalnie/dekoncentrują?
- Co daje Ci uczucie spokoju, radości, energię do działania?
- Jakie niezałatwione sprawy Cię przybijają? Odhaczenie jakich zaległości dodałoby Ci skrzydeł?
- W jakich warunkach/o jakiej porze pracuje Ci się najlepiej? Czy to jest świt, poranek, środek dnia, wieczór?
- Lubisz siedzieć przy oknie, mieć widok? Stymuluje Cię miejskie otoczenie, a może las, ogród, morze?
- Potrzebujesz absolutnej ciszy, muzyki, a może poczucia, że ktoś pracuje obok? Własny pokój, a może czasem kawiarnia?
- Wolisz usiąść do pracy w uporządkowanym, posprzątanym otoczeniu, lubisz sobie najpierw ogarnąć? A może lubisz chaos twórczy?
- W jakim ubraniu dobrze Ci się pracuje – w ukochanym dresie i bluzie czy w bardziej eleganckiej wersji?
- Z większą przyjemnością pracuje Ci się w dni, kiedy nie masz żadnych spotkań i nigdzie się nie spieszysz; czy odwrotnie?
- Świeżo zaparzona, gorąca kawa to jest coś, co pomaga Ci skupić się z przyjemnością na tworzeniu? A może napój nie ma znaczenia?
- Lubisz pracować na swoim własnym miejscu pracy, w swoim kąciku, w swoim pokoju czy może miejsce nie robi różnicy?
- Jak możesz zadbać o potrzebne Tobie warunki?
Po co te pytania?
Bo kiedy przez dłuższy czas nie mamy dobrych, ważnych dla siebie warunków do pracy – nie tylko nie pracujemy efektywnie, ale i gubimy z tej pracy przyjemność. Kiedy znika przyjemność – jest trudniej o natchnienie, motywację. I wtedy zaczynamy się zastanawiać czy to może nie sygnały zmęczenia, wypalenia.
Czyli w zasadzie z błahych, łatwych do rozpracowania przyczyn – wpadamy w solidny dołek.
Tak, jak starannie dobieramy sobie miejsce pobytu na wakacjach, meble do sypialni, wyposażenie kuchni – tak powinniśmy starannie dbać o naszą atmosferę pracy. Bo choć składa się z detali – ma ogromne znaczenie.
Jeżeli przechodzisz teraz twórczy kryzys, masz poczucie chaosu, czujesz, że jesteś na zakręcie – pomyśl najpierw: czy przypadkiem nie zaniedbujesz swoich warunków pracy i tworzenia? Czy dajesz sobie prawo do zawalczenia o nie?
Co możesz teraz zrobić?
Nie chodzi o to, aby te pytania wałkować codziennie. Chodzi o to, żeby rozpracować je sobie raz na pół roku albo wtedy, gdy masz kryzys. I dowiedzieć się, zanotować to, czego Tobie potrzeba do dobrej pracy. W domu i w podróży. Poznać swoją idealną konstelację.
Bo nasze własne ulubione warunki pracy to moim zdaniem jeden z najlepszych motywatorów.
Korzystaj,
działaj
i pamiętaj, że trzymam kciuki za Twoje Plany!
Aga 🙂
PS
💎 A jeśli masz za mało czasu, za dużo spraw; czujesz chaos i przytłoczenie, jeśli chcesz, żebym spojrzała z boku na Twoją sytuację, pomogła wyłapać problemy i ruszyć z miejsca – umów się ze mną na indywidualną konsultację >> .