To będzie artykuł o tym, jak odnaleźć cel w życiu, o tym, jak odnaleźć swoją pasję.
To pytania, które sobie zadałam kilka lat temu. Te pytania, jakkolwiek hollywodzko to brzmi – zmieniły moje życie.
Z powodu radości i spełnienia, które mi dały – czuję, że powinnam się nimi podzielić i o nich opowiedzieć.
Stephen Covey podkreśla, że jedną z najważniejszych zdolności człowieka jest SAMOŚWIADOMOŚĆ.
Ona odróżnia nas od zwierząt i to jej zawdzięczamy postęp i rozwój.
Chcę się skupić na omówieniu mocno poukrywanych warstw samoświadomości, a jednocześnie – jej pragmatycznym zastosowaniu.
Wysławiając się prościej: co tak naprawdę czuję dość głęboko, i co mogę mieć z tego, że się dowiem.
Samo planowanie na krótkim dystansie, z dnia na dzień może się odbyć bez świadomości większych pragnień, potrzeb w życiu. Przychodzi jednak moment, kiedy może nam to nie wystarczać.
Kiedy zdamy sobie sprawę z tego, że co dzień wiosłujemy, pracujemy, jesteśmy zmęczeni, a nie wiemy, gdzie żeśmy dopłynęli, bądź zdajemy sobie sprawę z tego, że kręcimy się w kółko.
Covey mówi o tym, że możemy bardzo długo wspinać się po drabinie, a kiedy zajdziemy już wysoko – może się okazać, że była ona przystawiona pod złą ścianę.
Zawsze doceniałam planowanie strategiczne, długoterminowe; ale, żeby zabrać się za duży dystans w przypadku planowania osobistego – trzeba koniecznie zadać sobie kilka określonych pytań, które przedstawiam poniżej. W moim przypadku odpowiedzenie sobie na nie – odmieniło jakość życia.
Tych pytań jest dużo, i nieco się od siebie różnią.
Proponuję, żeby zadawać je sobie na spokojnie, w skupieniu.
Żeby, w okresie poszukiwań, wracać do nich systematycznie, bo nie od początku mamy odwagę, aby do pewnych wniosków przyznać się sami przed sobą.
Namawiam, żeby odpowiadać sobie na te pytania pisemnie. Pisanie, w porównaniu do myślenia, wymaga ścisłego, konkretnego formułowania zdań, co robi wielką różnicę.
Będziemy szukać odpowiedzi na na pytania:
Jak odnaleźć cel w życiu?
Jak odnaleźć pasję?
Jak odnaleźć swoją misję?
Piramida potrzeb Maslowa
To schemat przedstawiający teorię Maslowa opisaną w 1943 roku. Porządkuje ona ludzkie potrzeby w kolejności niejako przyczynowo-skutkowej. Przesłanie Maslowa jest takie: jeżeli nie masz zaspokojonych potrzeb podstawowych, na szczeblu niższym, trudno Ci będzie zmotywować się do zaspokojenia potrzeb na szczeblu wyższym. I w drugą stronę: jeżeli zaspokojone są Twoje potrzeby podstawowe, zaczynasz odczuwać potrzeby z piętra wyżej. Piętra piramidy to: potrzeby fizjologiczne, bezpieczeństwa, miłości i przynależności, szacunku i uznania oraz samorealizacji.
To hierarchia, która może odnosić się do etapów rozwoju ludzkości, do etapów historycznych (czasy wojny/czasy pokoju) ale i do etapów życia poszczególnej jednostki: jeśli np. troszczysz się o bezpośrednie bezpieczeństwo finansowe Twojej rodziny, to trudno będzie Ci myśleć o samorealizacji. Jeśli np. nie masz żadnych trosk finansowych, to właśnie – sama praca z dnia na dzień – może Ci nie wystarczać.
Odnoszę tę piramidę do życia jednostki, bo w ten sposób często robimy czy postrzegamy postępy w naszym dorosłym życiu – najpierw pierwsza praca, potem awans, większe dochody, stabilność finansowa, rodzina; następnie dążenie do nowych wyzwań zawodowych, nadania pracy głębszego sensu, ciągłego rozwoju.
Na którym piętrze jesteś?
Co lubisz w życiu robić?
Co sprawia Ci największą przyjemność?
W czym się zatracasz? Co w najmniejszym stopniu Cię męczy?
Przemyśl naprawdę różne czynności, zrób prawdziwą burzę mózgu.
Mamy przy takich pytaniach tendencję do trzymania się wykształcenia, doświadczenia, praktyki, utrwalonych hobby, często trzymamy się wydeptanej ścieżki.
Nie mówię, żeby wymyślać nowe, obce czynności i stany, ale żeby przyjrzeć się każdemu drobnemu szczegółowi, z którym moglibyśmy na początku nie skojarzyć jakiejkolwiek drogi życiowej.
Nie myśl teraz o dochodach, jakiejkolwiek formie codziennego zajęcia. Przeskanuj swoje życie, ulubione zabawy z dzieciństwa, chwile ze szkoły, ze studiów, z pracy, z wakacji, kiedy czułaś/czułeś wyjątkowe natchnienie.
To pytanie bliskie jest takiemu: Jak znaleźć swoją pasję? Pasja jest jednak słowem wielkim, onieśmielającym. Może ją tak nazwiesz, a może nie. Może ją odnajdziesz, a może nie. Elizabeth Gilbert pisze w swojej książce “Wielka Magia”, że to nie musi być od razu olśnienie z pompą. To może być coś, co Cię interesuje, zwraca Twoją uwagę. Drobna rzecz, którą zajmowanie sprawia Ci przyjemność, a wykonywanie jej częściej – zmieni Twoje samopoczucie i jakość Twojego życia.
Co mogłabyś/mógłbyś robić za darmo?
Jaką pracę mogłabyś/mógłbyś wykonywać za darmo?
To pytanie pozornie nieciekawe, a jednak niesamowicie rozjaśniające.
Bo jeżeli nie chciałabyś/nie chciałbyś robić za darmo tego, co robisz zawodowo, to znaczy, że… pieniądze są jedyną motywacją…
To, w gruncie rzeczy, oznaczać może, że tego nie lubisz. Nie bawi Cię to, nie sprawia Ci przyjemności. Może nawet frustruje, mierzi, nudzi..? Może męczy, może nie widzisz w tym większego sensu?
Nie chodzi o to, aby zacząć teraz pracować za darmo, ale odkryć czynność, która sprawia Ci przyjemność bezinteresowną.
To pytanie było dla mnie przełomowym, odnalazłam je w zeszycie Scotta Dinsmore’a, na stronie Live Your Legend, a trafiłam tam przez blog Michała Szafrańskiego.
Wyobraź sobie, że nie musisz zarabiać.
Twoje wszystkie materialne potrzeby są zaspokojone. Nie musisz chodzić do pracy, nie musisz prowadzić firmy.
Co robiłabyś/robiłbyś przez cały dzień?
Chciałabyś/chciałbyś dzielić się czymś z ludźmi? Coś im opowiadać? Coś dla nich robić? Pisać, podróżować? Produkować, konsumować? Przypomina mi się Julia Child, która była dobra w >jedzeniu< i wyciągnęła z tego wnioski 🙂
Jak wyglądałoby Twoje wymarzone życie? Zwizualizuj je.
Wyobraź sobie, że spełniły się wszystkie Twoje marzenia.
Jak wyglądasz?
Jak jesteś ubrana/y?
Z kim jesteś? Gdzie jesteś?
Co robisz na początku dnia, w jego trakcie, wieczorem?
Z kim spędzasz dużo czasu, z kim mniej?
Gdzie i jak się przemieszczasz?
Nad czym pracujesz? Jak pracujesz?
Popuść wodze fantazji. Nie ograniczaj się, nie krępuj.
Podchodziłam do takich ćwiczeń z ogromnym dystansem, byłam nieufna, krytyczna, więc wiem, co możesz czuć.
Ale zrób to ćwiczenie, precyzyjnie, bez uprzedzeń, z radością dziecka, pozwól sobie na swobodę, spontaniczność, oderwanie od codzienności.
Dokładne, dosłowne wyobrażenie sobie celu – często uzmysławia, jak niewyraźne były nasze marzenia. Niedopowiedziane, nieokreślone, nienazwane. Trudno dążyć do realizacji marzeń, jeśli są bardzo zamglone, traktowane po macoszemu, nierealne, nawet wypierane, lekceważone.
Teraz to wszystko zapisz. Możesz zadziwić samą/samego siebie, jak bardzo wyraźnie to wygląda. O ile stało się bliższe i namacalne.
Ćwiczenie Agaty Dutkowskiej z książki “Jak założyć własną firmę” i z zajęć jej Latającej Szkoły.
Wyobraź sobie, że zaraz wychodzisz na scenę, będziesz prowadzić prelekcję.
Czekasz w kulisach, ktoś Cię właśnie zapowiada. Po zakończeniu zapowiedzi słyszysz huczne brawa, publiczność chce Ciebie posłuchać.
Co chciałabyś/chciałbyś usłyszeć podczas tej zapowiedzi? Jak chcesz, żeby Cię zapowiadano?
Znów pomyśl swobodnie, bez nieufności, zaczerpnij ze swoich skrytych marzeń, pragnień. Pomyśl, po czym… zapisz.
Ćwiczenie z dziennika coachingowego Kamili Rowińskiej.
Wyobraź sobie swój pogrzeb.
Rodzinę, znajomych, przyjaciół, współpracowników, podwładnych, przełożonych, Klientów, ogólnie – Twoich odbiorców.
Co o Tobie mówią? Co chciałabyś/chciałbyś, żeby mówili?
Ktoś zaczyna przemowę, będzie mówił o Tobie. Co chcesz usłyszeć?
Wiem, to pytanie brzmi ostatecznie, abstrakcyjnie. Kiedy natknęłam się na nie w “7 nawykach skutecznego działania” Stephena Coveya – przekartkowałam je.
To pytanie o wielkim kalibrze.
Odnosi się do nas w kontekście zewnętrznym, społecznym – czyli: czym chcemy być dla innych ludzi? Co chcemy po sobie pozostawić? Czy chcemy pomagać? W jaki sposób? Komu?
Możemy być dla samych siebie. Możemy być dla najbliższych, dla Rodziny. Możemy być dla Przyjaciół. Możemy być dla Klientów. Możemy być dla wielu ludzi, z których nie wszystkich w ogóle poznamy osobiście. Możemy być po trochu dla każdego.
Ja byłam najpierw dla siebie. Potem byłam też dla Rodziny. Potem wnosiłam estetyczny rys w życie i biznesy swoich Klientów. Potem dokonałam w swoim życiu dużej zmiany, przyjrzałam się sobie, pogłębiłam swoją świadomość, i to rzuciło tyle światła, dało mi tyle radości i harmonii, że postanowiłam się tym dzielić szerzej.
***
Po tym wielkim pytaniu dającym wielki dystans, spojrzenie z naprawdę dużej perspektywy – zrobię jednak krok ku większej precyzji, bo będziemy się w następnym wpisie zabierać za konkretne cele.
Pytanie o misję. Cel bardzo długofalowy. Sens Twoich działań.
To, gdzie się widzisz za kilka lat.
I nie chodzi tu o pytanie o status czy wysokość zarobków. To jest rezultat.
Chodzi o długofalowy cel naszego działania. Naszej codziennej pracy, naszych usług, produktów, wytworów.
Co tak naprawdę robisz dla ludzi, którzy są Twoimi Klientami?
Nie bierzesz od nich tylko pieniędzy, ale oferujesz rozwiązanie problemu.
Czy za kilka lat chcesz robić to samo w tej samej skali? A może większej? A może chcesz ich tego uczyć? A może chcesz zwiększać świadomość ludzi w Twojej dziedzinie? Może chcesz ich edukować, pomagać im osiągać jakiś większy cel, harmonię?
Pytanie o oczko wyżej od pytania o dochody, prawda?
To pytanie, na które zwróciła mi uwagę Kamila Rowińska. I jest to pytanie już bardzo mocno związane z ostatnim, które klamrą zepnie artykuł, a jest nim pytanie Simona Sinka: Why?
Dlaczego?
Dlaczego robisz, to, co robisz?
Dlaczego chcesz to robić?
Z jakiego przekonania to wynika?
W co wierzysz? W co wierzysz w kontekście swojej pracy, produktu, usługi?
Wierzysz w jej znaczenie dla innych ludzi?
Czy to, w co wierzysz, ma wpływ na to, co oferujesz innym?
Dlaczego twoja praca ma znaczenie dla innych ludzi?
Co zmienia w ich życiu?
Simon Sinek napisał na ten temat całą książkę, ale opowiada też o tym w tym wideo.
***
Jak widzisz, tych pytań jest kilka.
Są różne. Trudno było mi je nawet uporządkować – pod względem skali, funkcji, zakresu.
Ja dobierałam się do nich latami, w bardzo różnych źródłach, poszukiwałam sposobów ich interpretacji, sposobu pracy z nimi, ich celowości.
Dla Ciebie zebrałam je wszystkie razem, w jednym miejscu.
One podpowiadają, jak odnaleźć cel w życiu; droga do odpowiedzi to czysta przyjemność.
Ja wiem, że ich przepracowanie sprawiło, że podeszłam do wielu spraw znacznie bardziej świadomie, z większą wiedzą o sobie samej, swoich predyspozycjach i pochowanych marzeniach i talentach.
Po to jest ten artykuł – abyś mogła/mógł sama/sam dotrzeć do tego, co jest dla Ciebie najważniejsze, czego potrzebujesz, co Cię napędza, motywuje, daje poczucie sensu.
Życzę z całego serca, aby przepracowanie tych zagadnień przyniosło Ci olśnienie, natchnienie i wielką radość.
Co dalej?
Jeżeli po przepracowaniu tych pytań pojawiły się w Twojej głowie jakieś pomysły,
albo nawet dość klarowne wnioski, marzenia, szkice projektów, to może czas wyznaczyć na nowo cele? Koniecznie przyjrzyj się Plannerkowemu kursowi on-line “Zaprojektuj dobry rok” >> . Z nim – krok po kroku – nie tylko wyłapiesz priorytety, zobaczysz, za co potrzebujesz się zabrać, zadbasz o dobre warunki do konsekwentnego działania, ale jeszcze rozpiszesz konkretne kroki.
Dostaniesz narzędzia – PDFy, które, wypełnione w kursie, będą gotowym planem działania na kolejne miesiące.
💡 Kurs wyznaczania celów “Zaprojektuj dobry rok” >> .
Trzymam za Ciebie kciuki,
pozdrawiam Cię serdecznie!
A.