Przygotowania do świąt często powodują ścisk w dołku, ale tylko wtedy, gdy są nieogarniętą nadciągającą chmurą.
Uwielbiam Boże Narodzenie i zdecydowanie chcę się tym wydarzeniem i czasem przed nim – cieszyć. Dlatego oswajam myśli niepoukładane, które generują stres; rozkładam wszystko na czynniki pierwsze, notuję, rozpisuję. Realistycznie szacuję potrzebny czas. Dzięki temu wyrzucam kipiel z głowy, i zamiast kurczowo “pamiętać” mogę już działać spokojniej, swobodniej, bo wiem, że MÓJ PLAN pamięta i poprowadzi za rękę.
Oswajamy, krok po kroku:
Punkt wyjścia
Ustal bądź uporządkuj ustalenia – gdzie spędzasz Wigilię i Święta. Którego dnia wyjeżdżasz z domu, a którego – Ty przyjmujesz gości.
Jedzenie
Ustal, co powinnaś/powinieneś przygotować. Nawet jeżeli np. Wigilia jest u Ciebie, to możesz zdecydować, że część potraw przygotowujesz Ty, a część – inne, wybrane osoby. Jeżeli z kolei Ty będziesz gościem, to propozycja Twojego, choćby najmniejszego wkładu może zostać przyjęta z otwartymi rękoma. Oblicz dokładnie, jakim dysponujesz czasem, i czy obiecana przez Ciebie pomoc jest realna. Sklejanie uszek w nocy, jeśli następnego dnia czeka Cię prezentacja w pracy, jest najlepszą receptą na poczucie lęków za rok.
Dom
Zdecyduj, co chcesz zrobić w pozostałym do świąt czasie. Nie porywaj się na porządki generalne w szafkach, jeśli pozostały Ci trzy dni, na dodatek robocze. Na rzeczy, które chcesz zrobić na pewno (priorytety!) zdecydowanie zaplanuj konkretny czas, bądź ustal to z kimś, kto ma Ci pomóc.
Prezenty
Rozpisz wszystkie osoby, które chcesz obdarować. Przy każdej osobie zapisz, jakie masz koncepcje bądź wytyczne, a w miarę upływu czasu notuj: co jest już kupione, czego jeszcze brak. (Z czasem zamieszczę artykuł o różnych systemach, które sprawiają dużo sensownej, spokojnej przyjemności). Zdecyduj CO zdobędziesz w jaki SPOSÓB, w jakim MIEJSCU i KIEDY.
To, co tylko się da – kup przez internet.
Jeżeli planujesz odwiedzić sklep stacjonarny, to gorąco Cię namawiam: jeśli tylko masz taką możliwość – weź jeden dzień urlopu i po prostu przeznacz go na ten cel.
Ja wiem, że dzień urlopu jest przeliczalny na pieniądze, ale zrób z tego dnia nagrodę, tradycję, czas starannej celebracji, chłonięcia atmosfery, bycia ze sobą:
- wygodnie się ubierz,
- jak najwcześniej wyjdź z domu,
- weź ze sobą dokładną, wcześniej opracowaną listę,
- nie rozwlekaj się, nie zbaczaj z drogi, ale
- zafunduj sobie dobrą kawę we własnym towarzystwie;
- masz do dyspozycji kilka długich godzin – ale załóż sobie deadline takiej misji i się w nim zmieść.
Nic mnie nie przekona do weekendowego: stania w korku do garażu przez 40 minut, szukania miejsca przez następne 20, wędrowania i wybierania w tłoku uniemożliwiającym komfortową i jasną decyzję, czekania w kolejce do każdej kasy, śledzenia nerwów czyichś i swoich.
Roboczogodziny i złe emocje utopione w taki “dzień wolny” przewyższają koszty dnia urlopu.
Nie twierdzę, że świąteczna, tętniąca życiem ulica/galeria jest zła sama w sobie, tylko, że może być wtedy trudno i nieprzyjemnie podjąć racjonalną decyzję i ją sfinalizować.
Plan działania i harmonogram
Kiedy zakres prac, zadań i sprawunków (uwielbiam to słowo) – z najmniejszymi szczegółami (to w nich tkwi diabeł, i to one pożerają cenne minuty i godziny!) jest już gotów – ustal harmonogram, czyli każdemu zadaniu przyporządkuj czas potrzebny na jego wykonanie i datę jego finalizacji. Możesz zapisać datę w formacie np. 23.12, ale możesz również użyć mechanizmu: dzień “0”, “-1”, “-2” itd.
Prezent dla Ciebie
Jeżeli chcesz otrzymać gotowy arkusz, który ułatwi przygotowania do świąt – zapisz się na tutaj . Subskrybenci Plannerki otrzymają dostęp do arkusza, gotowego do wydrukowania, do użycia od zaraz!
Jeśli chcesz jeszcze przeczytać o tym, jak sprzątać, bądź – jak mieć posprzątane bezstresowo – zajrzyj koniecznie tu.
Życzę Ci cudownych świąt, spokoju, rozkoszowania się i chłonięcia tej atmosfery!