Czas dla siebie to ogromny kapitał.
To może być czas na odpoczynek, trening, regenerację, spełnianie zachcianek,
bycie z Rodziną, podróże,
ale to może być także czas na Twoje działanie.
Na rozwój, naukę.
Na Twój nowy biznes, nowy produkt, wejście z firmą na wyższy poziom.
Na marzenie, na Zmianę.
Na Twoje najważniejsze wartości.
Wielka sprawa, prawda?
W tym artykule pokażę Ci, jak ten czas dla siebie znaleźć,
krok po kroku, choćby miał być wyrywany z mozołem, minuta po minucie.
Wiem, jak to zrobić, bo sama kiedyś powtarzałam sobie, że nie mam czasu.
“Nie mam czasu” na swoje marzenia.
Prowadziłam własną firmę, pracowałam od świtu po noce.
W międzyczasie zajmowałam się domem i dwójką dzieci, włącznie z prowadzaniem i przyprowadzaniem ze szkoły, jeżdżeniem na treningi i zawsze domowym obiadem.
Na spacerach nerwowo sprawdzałam pocztę.
Bez sensu!
W pewnym momencie dobrnęłam do ściany.
Zrobiłam przerwę od pracy, poszłam do kawiarni z czystą kartką papieru i zabrałam się za swój czas.
Wyrywałam go po kawałeczku, ale systematycznie.
Tak powstała Plannerka.
Nadal równolegle działam zawodowo, ale znajduję ten czas dla siebie.
Dawanie sobie oddechu, resetu, odrywanie się od bieżączki, równoległe rozwijanie się w innym, niż praca, kierunku (choćby nie miało to przynosić dochodów) to podstawa regeneracji.
To pielęgnowanie kreatywności, dbanie o poczucie harmonii.
Ciężka praca bez nich – to prosta droga do frustracji.
Nie zawsze chodzi o to, żeby nagle wszystko rzucić i kupić dom na Mazurach.
Nie zawsze tak można 🙂
Chodzi o to, żeby fundować sobie ten oddech już, teraz, zaraz, po mału – ale konsekwentnie.
A teraz do konkretów – jak to zrobić?
Przyjrzyj się swojemu grafikowi tygodnia i upoluj choć chwilę
Sprawdź, ile czasu poświęcasz na poszczególne sprawy.
Ile pracujesz, kiedy załatwiasz sprawy, kiedy jesteś z Rodziną.
Jakie są Twoje warunki brzegowe – to znaczy godziny nie do ruszenia?
Ile godzin chcesz spać, ile musisz pracować, z jakiego czasu rodzinnego nie chcesz zrezygnować?
Wiem, dużo pytań, ale to Ty musisz wykonać tę analizę.
Z odpowiedzi na pytania wyniknie kilka kolejnych rozwiązań.
Czy patrząc na harmonogram tygodnia widzisz choćby pół godziny, godzinę, którą możesz wyrwać tylko dla siebie?
Jeżeli jesteś freelancerem i dzień po dniu realizujesz zlecenia – czy chociaż w jednym dniu w tygodniu uda Ci się jedną godzinę przeznaczyć na coś zupełnie innego?
Jeśli znajdziesz choć godzinę, pół godziny dziennie – natychmiast ją odnotuj.
Już teraz wpisz ją w Plan Tygodnia, w Plan Dnia.
Po prostu zaprogramuj się na to, że tego konkretnego dnia, ta godzina czy pół godziny jest tylko dla Ciebie.
Nie sprawdzaj poczty, nie odbieraj telefonu.
Ona może się potem, metodą prób i błędów, przesuwać, ale walcz o nią!
Poproś bliskich o wsparcie/współudział
Czy w swoich codziennych obowiązkach widzisz coś, co można by „oddać”?
Co drugie wożenie dzieci do szkoły, co drugi trening?
Co drugie sprzątanie? Obiad raz na jakiś czas?
Jeżeli w tym grafiku to trudne, to może zmienić godziny zobowiązań, tak, żeby podział obowiązków był możliwy?
Zrób remanent w grafiku
Czy wszystko, na co znajdujesz czas w tygodniu jest na pewno zbieżne z tym, co dla Ciebie najważniejsze?
Z Twoimi wartościami, ambicjami?
Może czas na aktualizację?
Może jest coś, z czego można zrezygnować bez uszczerbku dla Ciebie czy Twoich bliskich?
Czy ta eliminacja może być wprost wyzwalająca?
Przestań się oszukiwać!
Eliminuj!
Jeśli Twój grafik jest zapchany po brzegi, a Tobie robi się słabo na myśl o dorzuceniu czegoś jeszcze – to jak ma Ci to sprawiać frajdę?
Wszystko można zrobić po kolei, ale nie na raz.
Wierzę w siłę priorytetów, skupienia. To one dają widoczne postępy.
Jeśli chcesz zmiany, czasu na coś nowego – zawalcz o niego.
Jeśli pojawiło się nowe pragnienie – zrób na nie miejsce.
Jeśli masz kilka pomysłów – daj im, PO KOLEI, choćby jeden kwartał!
Znów – grafik tygodnia, i porządkujemy!
Wstań pół godziny wcześniej
Brzmi może trywialnie jako lek na całe zło, ale czasem innych „wyjść” może być po prostu za mało.
Nie muszę przekonywać o zaletach porannego wstawania w ogóle, bo tu chodzi jeszcze o te pół godziny więcej.
Nie jest najłatwiej, ale satysfakcja ciszy, spokoju, zapasu, poczucia grzebania przy czymś swoim, gdy wszyscy jeszcze śpią – jest nie do przecenienia 🙂
Wyznacz sobie czas wieczorem
Może oprócz porannego posiedzenia, może zamiast?
Choćby pół godziny, kiedy mieszkanie ogarnięte, u dzieci zgaszone światło, a Ty jeszcze jesteś na nogach. Ogólnie – spokój, tylko i wyłącznie Twój.
Właśnie – tylko Twój, więc najpierw ->
Wyznacz wyraźną granicę
Kiedy zamykasz kramik, nie pomagasz w przygotowaniu ubrania na jutro, nie wstawiasz herbatki, nie szukasz rachunków.
Daj znać, że jesteś do dyspozycji do jakiejś godziny, i żeby Cię potem nie nawoływać.
Do tego momentu – jesteś dla nich na 100%, po tym momencie masz prawo mieć czas dla siebie.
Jeśli masz jakiekolwiek opory przed byciem zbyt surową – pamiętaj, że pokazując innym swoją granicę – nie tylko walczysz o szacunek dla Twojego czasu, ale – dając wzór – tego samego uczysz swoje dzieci!
Wyjdź raz w tygodniu do kawiarni
Na spotkanie ze sobą.
I wtedy zajmuj się tylko tym, co jest dla Ciebie.
Czytaj, planuj, rozpisuj, ucz się, relaksuj.
Zamknięcie drzwi mieszkania za sobą jest czasem jedynym wyjściem.
I bardzo dobrze!
Wyciskaj chwile, gdy czekasz
Na przystanku, w poczekalni, na parkingu.
Przygotuj się na ten wszelki wypadek.
Nie zawsze, ale przeważnie mam natchnienie, gdy czekam na treningu syna.
Mam kawę w termosie, notes, coś do pisania, słuchawki, podcast czy komputer.
Mogę sobie nawet z góry obiecać, że podczas tego a tego czekania robię tylko to coś dla siebie!
W drodze
Słuchaj, ucz się w czasie dojazdów czy chwil, gdy dokądś w samotności maszerujesz. Przygotuj sobie wideo czy audycję, na którą kiedy indziej trudno znaleźć Ci czas. Korzystaj też z aplikacji do odsłuchiwania podcastów, która „pamięta”, co ostatnio było odtwarzane, w którym momencie odtwarzanie zostało przerwane, i na dodatek – uruchamia wznowiony odsłuch kilka sekund przed momentem przerwania, żeby łatwo było się znów wdrożyć.
Zamień samochód na komunikację publiczną
Po studiach pracowałam jako projektant na etatach dla firm, które swoje fabryki miały poza Warszawą. Połączenia były słabe i potrzebowałam samochodu na miejscu, więc robiłam wtedy setki kilometrów tygodniowo, nie miałam lepszego wyjścia.
Ale czasem jest tak, że połączenie komunikacyjne mamy dobre, bezpieczne, i jedyna różnica pomiędzy transportem własnym, a autobusem, pociągiem czy samolotem – jest taka, że w samochodzie ani na chwilę nie możemy poświęcić uwagi czemuś innemu, niż prowadzenie. Możemy tylko słuchać. Ale nie czytać, pisać, projektować, planować!
Kiedy masz wenę – odpuść coś w domu
To zabrzmi autorytarnie, ale jeśli akurat dobrze Ci się zaczęło pracować, rozpisujesz strategię, kupujesz hosting, czytasz w skupieniu – nie odrywaj się po to, aby odkurzyć/wrzucić pranie/wstawić obiad. Świat się nie zawali, a Ty akurat robisz krok milowy!
Namów wszystkich na obiad poza domem, zrób z tego celebrację i poczuj dumę.
Nie wyrzucaj czasu do śmieci
Jedno wciągnięcie się w przypadkowy film może Ci ukraść 30 minut. Zassanie przez facebookowy feed – to też wymierne straty.
A w tym czasie można było trzasnąć mały kroczek… i poczuć się lepiej!
Nie mam nic przeciwko filmom, jeśli to zaplanowany, z premedytacją czas dla Ciebie, albo np. forma randki.
I o tym jeszcze kiedyś napiszę!
Jeśli ten czas dla siebie ma służyć realizacji jakiegoś marzenia, projektu, to
Nazwij, uchwyć, opisz ten projekt
Żeby wytrwać, nadać mu wyższą rangę, nadać mu znaczenia – wyznacz cele, parametry, działania, pierwsze kroki.
Zapisz, kiedy chcesz na niego przeznaczać czas, zastanów się, jak zmieni Twoje samopoczucie.
Ten artykuł jest w zasadzie o tym, jak znaleźć czas dla siebie, więc nie będę tu wyszczególniać wszystkich takich pytań; ale tak się składa, że zaprojektowałam specjalny zeszyt ćwiczeń do tego celu.
Dostęp do darmowego pliku PDF “Zrealizuj dawno odkładane cele” i innych możesz uzyskać tutaj.
Pobierz go, wydrukuj i na spokojnie wypełnij.
Spis przydatnych narzędzi
➡️ Cotygodniowa odprawa na nowy tydzień – bezpłatny newsletter z techniką planowania
➡️ Bezpłatne arkusze do planowania + Zeszyt Ćwiczeń “Zrealizuję wreszcie ciągle odkładane cele”
➡️ Planner•Es – niedatowany Planner (możesz go zacząć w dowolnym momencie roku!)
Jestem bardzo ciekawa, dlaczego szukasz tego czasu dla Ciebie,
na co chcesz go przeznaczyć,
i… co w tym wszystkim jest dla Ciebie największym wyzwaniem?
Daj znać w komentarzu, albo napisz do mnie!
Jeżeli nie chcesz przeoczyć nowych artykułów – zapisz się na newsletter.
Pozdrawiam Cię serdecznie,
i pamiętaj, że trzymam kciuki za Twoje Plany!!!
Aga.